W środę 10 maja, nasza klasa (3G) oraz 1G i 1b, wybrały się wraz z opiekunami na 3-dniową wycieczkę do stolicy Polski, Warszawy. Wczesnym rankiem, bo o 5.50, zebraliśmy się niedaleko szkoły, by wyruszyć w niezapomnianą podróż.

Po kilku godzinach jazdy byliśmy już na miejscu w Centrum Nauki Kopernik. Dzięki ogromnej ilości eksponatów, która sięgała blisko 400, dowiedzieliśmy się mnóstwa nowych rzeczy z zakresu nauk ścisłych, a także utrwaliliśmy wiadomości, zdobyte podczas trzech lat nauki w gimnazjum. Znowu poczuliśmy się jak małe dzieci, które z ciekawością wypisaną na twarzy przemierzają przez świat. Stamtąd udaliśmy się do przepięknych ogrodów, które znajdują się w całkiem nietypowym miejscu, bo na dachu Biblioteki Uniwersyteckiej. Całość zapierała dech w piersiach, a jedyną przeszkodą, jaka stanęła nam na drodze była wietrzna pogoda, która nie chciała z nami za bardzo współpracować.

Następny dzień okazał się dla nas sporym wyzwaniem, ponieważ rozpoczęliśmy go pobudką o 6 rano, co nie należało do najłatwiejszych. Po skończonym śniadaniu udaliśmy się do słynnego Muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie poznaliśmy dokładne przyczyny, skutki, jak i sam przebieg tego wydarzenia. Na widok przedmiotów z tamtych lat czy choćby imitacji pt.: „Miasto Ruin”, pokazującej jak stolica wyglądała po 63 dniach walki, niejednemu z nas zakręciła się w oku łza. Kolejnym punktem na naszej liście był Zamek Królewski, gdzie na moment przenieśliśmy się do początków nowożytności. Po przyjrzeniu się jego historii, większość z nas była w niemałym szoku z powodu udanej próby odbudowy, choć miejsce to było niejednokrotne najeżdżane i atakowane, a nawet doszczętnie zniszczone przez nieprzyjaciół (i to nie aż tak dawno, jak mogłoby się wydawać). Po wyjściu z budynku, kontynuowaliśmy dalsze zwiedzanie Warszawy z przesympatycznym przewodnikiem na czele.

Ostatniego dnia udaliśmy się w kierunku Narodowego Banku Polskiego. Choć miejsce to może kojarzyć się niezbyt ciekawie, odnieśliśmy zupełnie inne wrażenie. Przekonaliśmy się, że wcale nie jest tak łatwo rozróżnić autentyczny banknot od fałszywego, a nieduża sztabka złota posiada o wiele większą wartość, niż można byłoby się spodziewać. Następnie udaliśmy się na najwyższy obiekt w stolicy – Pałac Kultury i Nauki, gdzie z 30-stego piętra mieliśmy widok na całą okolicę.  Słoneczne popołudnie upłynęło nam w warszawskich Łazienkach, które w ciągu niecałej godziny zdobyły serce każdego z nas.

Wieczorem, około godziny 20 znowu byliśmy w Obornikach Śl., a Warszawa stała się jedynie wspomnieniem, które z pewnością będzie nam towarzyszyć jeszcze przez długi, długi czas…

 

Karolina Urbaniak IIIGD